Pierwszy odbył się 7.01.1979 r. w lesie Rudnickim.

W każdą pierwszą niedzielę po Nowym Roku wsiadamy na rowery i rozpoczynamy kolejny sezon. Tradycyjnie jest ognisko z kiełbaskami i mądra herbatka. Miejsce w którym rozpalamy ognisko, to parking leśny niedaleko plaży miejskiej lub schronisko dla zwierząt w Maruszy.

Pogoda nie zawsze nas rozpieszcza, bywał zarówno deszcz jak i siarczysty mróz (-23oC), ale zawsze jest spora grupa zapaleńców, którzy stawiają się na miejscu zbiórki (od pierwszego rajdu) przy dworcu PKP Przedmieście.

Pierwszy odbył się 29.03.1980 r. w Tuszewie.

Co roku pod koniec marca żegnamy zimę i witamy wiosnę przy blasku księżyca.

Wyruszamy tradycyjnie spod samolotu w Parku Miejskim, tak aby o zmierzchu dotrzeć do miejsca, w którym kwatermistrz czeka z napojem księżycowym. Po konsumpcji i krótkiej zabawie wracamy "na światłach" do domu.

Pierwszy odbył się 1.04.1979 r. na Księżych Górach.

Sama nazwa i termin, w jakim odbywa się ta impreza, mówi za siebie. Często nawet komandor nie wie gdzie rajd się zakończy.

Ale przecież najważniejsza jest dobra zabawa i trzeba mocno uważać, aby nie być wpuszczonym w maliny. Kto jest mniej spostrzegawczy to w najlepszy przypadku straci powietrze w kołach, a może być jeszcze „weselej”.

Pierwszy odbył się 8.05.1977 r. w Białochowie.

Jak sama nazwa wskazuje na tym rajdzie staramy się przybliżyć tragiczne karty historii naszej Ojczyzny. Ideą przewodnią tej imprezy jest motto „Narody tracąc pamięć przestają istnieć”.

Przez wiele lat był on rajdem wielodniowym o randze wojewódzkiej. Organizacją tej imprezy (często z naszą pomocą) zajął się ELEKTRON. W tym czasie składaliśmy kwiaty w wielu zakątkach dawnego woj. toruńskiego. Obecnie KALINKA kontynuuje ten rajd, ale już jako jednodniówkę w okolicach Grudziądza.